Kupujemy mniej i rozsądniej, ale święta wielkanocne to okres, kiedy i tak zostaje nam sporo jedzenia, które często się marnuje.
Mieszkańcy Szczecina starają się nie wyrzucać świątecznych przysmaków. Najczęściej mrożą, dzielą się z krewnymi, sąsiadami i potrzebującymi.
- Z roku na rok są coraz takim skromniejsze. Z racji tego, że im człowiek starszy, tym mniej je, więc nie potrzeba tyle kupować. Po drugie, żeby potem się nie marnowało. - Jak zostaje jedzenie i da się zamrozić, to zamrażamy. Jak nie, to się dzielimy, gdzieś tam z sąsiadami, z biedniejszymi, bo to też się zdarza. Staramy się nie wyrzucać - mówią mieszkańcy.
Szczecinianie kupują rozsądniej - zaznaczają sprzedawcy.
- Po prostu kupują delikatnie. Zauważyłem, że tak jakby mniej, jak w zeszłym roku. Starają się po prostu wszystko liczyć - mówi sprzedawca.
Z raportu Banku Żywności wynika, że w Polsce każdego roku marnuje się prawie 5 mln ton żywności, a 56 procent Polaków przyznaje się do marnowania żywności w domach. Z drugiej strony ponad 1,5 miliona osób żyje poniżej poziomu skrajnego ubóstwa.
- Z roku na rok są coraz takim skromniejsze. Z racji tego, że im człowiek starszy, tym mniej je, więc nie potrzeba tyle kupować. Po drugie, żeby potem się nie marnowało. - Jak zostaje jedzenie i da się zamrozić, to zamrażamy. Jak nie, to się dzielimy, gdzieś tam z sąsiadami, z biedniejszymi, bo to też się zdarza. Staramy się nie wyrzucać - mówią mieszkańcy.
Szczecinianie kupują rozsądniej - zaznaczają sprzedawcy.
- Po prostu kupują delikatnie. Zauważyłem, że tak jakby mniej, jak w zeszłym roku. Starają się po prostu wszystko liczyć - mówi sprzedawca.
Z raportu Banku Żywności wynika, że w Polsce każdego roku marnuje się prawie 5 mln ton żywności, a 56 procent Polaków przyznaje się do marnowania żywności w domach. Z drugiej strony ponad 1,5 miliona osób żyje poniżej poziomu skrajnego ubóstwa.